Kiepska aura nie odstraszyła giełdowych bywalców. W niedzieleę duża była podaż samochodów. Prym wiodły furgony, szczególnie VW Transportery i LT oraz Fordy Transity. Nieco mniej niż zazwyczaj było tym razem MB Sprinterów, a wyceniano je wysoko. Trudno było znaleźć poważniejsze mankamenty techniczne u większości egzemplarzy, z wyjątkiem sfatygowanego ogumienia. Dotyczyło to szczególnie blaszaków w największych, 3,5-tonowych wersjach. Aut z zabudowami kontenerowymi i skrzyniowymi oferowano o ponad połowę mniej niż furgonów. Zainteresowanie budziły ładnie utrzymane MB oraz VW, a cenowo nieźle prezentowały się auta francuskie i włoskie, choć wybór tych ostatnich był skromny. Ich walorem były zadbane wnętrza kabin.