Na ciężarowym placu ruch. Ciągniki, podwozia, kontenery, skrzynie i inne - w drugą niedzielę lutego był tu pełen wybór wersji, marek i roczników. Na sprzedaż wystawiono ponad 100 największych aut użytkowych (średnio bywa ich około 50). Wśród mniejszych ciężarówek dominowały pojazdy z lat 1995-1998, wśród ciągników sześcio-, siedmioletnie egzemplarze. Tradycyjnie większość oferowanych samochodów pochodziła z importu i nie była jeszcze eksploatowana w kraju. Dużą część sprzedających stanowili zawodowi importerzy oferujący po kilka ciężarówek niedawno sprowadzonych z Zachodu. Wielu, w ogłoszeniach wystawianych za szybami oferowanych aut proponowało sprowadzenie używanego wozu pod konkretne zamówienie klienta.

Ostatniej niedzieli sporo (około 30) było też różnego typu i przeznaczenia naczep do ciągników siodłowych. Największy wybór mieli poszukujący naczep kurtynowych, chłodniczych i samowyładowczych.

Mimo sporej podaży i dużego zainteresowania pojazdami transakcji na ciężarowym placu nie zaobserwowaliśmy. Te, jak twierdzą stali bywalcy, najczęściej jednak zawierane są poza giełdą.