Niewielu oglądających, mniej niż zwykle oferowanych na sprzedaż pojazdów - w pierwszą listopadową niedzielę plac z autami użytkowymi świecił pustkami. Wybór mieli tylko amatorzy dostawczaków średniej wielkości. Prym wiodły samochody z niemieckim rodowodem oferowane już przez kilka tygodni z rzędu. Podobało się kilka VW Transporterów. Np. 14-letniego kombiaka (1.9 TD) wyceniono na 14 tys. zł. Za dwuletnie T5 sprzedający chciał 62 tys. zł. - Ładny, ale drogi - komentowano. Do wzięcia była również brygadówka LT31 (rocznik 1992). Cena - 13,5 tys. zł. Stosunkowo tanie były Fordy Transity ze starszych roczników. Np. ładnie utrzymany egzemplarz z 1995 r. z dieslem 2.5 proponowano za 10 tys. zł. Transakcji jednak nie zaobserwowaliśmy. Według sprzedających, po długim, poświątecznym weekendzie w przyszłą niedzielę wszystko powinno wrócić do normy.